Ot prosta, dobrze znana metoda na własnoręcznie zrobiony prezent dla maluszka. Upchałam grubszą flizelinę, bo przecież zima za progiem.
Na przekór gender, propaguję jednak wersje z wyraźnym podziałem na dziewczęcą i chłopięcą. A chłopięca nie tak dawno też powstała, tylko wybyła w świat zanim się ją jako tako obstrykało.
Kołderka trafiła już we właściwe ręce, mam nadzieję, że spełni swe przeznaczenie należycie i ku chwale dla mej skromnej manufaktury:)
Przesłodka! Marzę o narzucie na łóżko w takim stylu... chciałabym nauczyć się kiedyś patchworku.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też o tym myślę, ale moja maszyna ma zdecydowanie zbyt krótkie ramię i nawet przy takich rozmiarach miałam problem aby upchać materiał pod sopkę. A kołderka jest zrobiona udawanym patchworkiem - bo to bawełna ze wzorem w takie kwadraty, więc za bardzo się nie wykazałam:P
UsuńAch Ty spryciaro:D
UsuńAle to nic a nic nie umniejsza uroku kołderki:)
Kołderka jest cudna. Na pewno właścicielce będzie cieplutko. Kolorki też super nie są krzyczące ani ostre. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńDziękuję, na razie zrobiła pozytywne wrażenie:)
UsuńRewelacja! :-)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuńbardzo podoba mi się to zestawienie kolorów i wzorów, wyszła urocza kołderka
OdpowiedzUsuńDziękuję:) w sieci można dostać kilka wzorów tego materiału, ja akurat trafiłam na ten::
UsuńNiemalże identyczną kołderkę/narzutę uszyłam ze 2 lata temu dla chrześniaka - oczywiście w błękitach. Ja tam wolę podział na płci ;) Śliczna kołderka, pięknie uszyta :]
OdpowiedzUsuńSusanno, pamiętam Twoją wersję, wydaje mi się że zainspirowałaś Tym pomysłem nie jedną osobę! Oczywiście w tym mnie:))
UsuńPrzepiękna kołderka i idealna dla dziewczynki :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczna. Taki prezent to ja sama chciałbym dostać;)
OdpowiedzUsuńŚliczna kołderka, pięknie uszyta :)).
OdpowiedzUsuń