sobota, 27 października 2012

Nobody is perfect:)


"Wszystko co widzimy, może być postrzegane w inny sposób. Dlatego pytam siebie, czy wszystko na co patrzymy nie jest iluzją?" - Sandro del Prete

Zawsze miałam wrażenie, że to w jaki sposób postrzegamy  świat i to co nas otacza   jest wynikiem przyjętej konwencji. Nie jesteśmy w stanie doświadczyć rzeczywistości w czystej postaci,  ponieważ to nasze ciało i umysł definiuje to, co widzimy. A prawda jest taka, że nasze spektrum percepcji jest mocno ograniczone - taki figiel matki natury.  Już sam fakt, że nasze postrzeganie bierze zawsze początek z impulsu nerwowego, który następnie dopiero przetworzony trafia do naszej świadomości, co już  budzi obawę, czy mózg definiuje spostrzegane rzeczy w sposób prawidłowy. Dodatkowo nasz mózg ma niesłychaną zdolność do szukania i przyswajania schematów i uogólnień, które następnie wciska wszędzie tam, gdzie napotka na jakąkolwiek lukę poznawczą. W konsekwencji, czy tego chcemy czy nie, zderzamy się ze zjawiskiem iluzji, czyli technicznie rzecz ujmując: zniekształconą interpretacją istniejących bodźców zewnętrznych. 
 
Tak tak, nie trzeba uczestniczyć w seansie Davida Copperfielda, aby ulec omamom wzrokowym, ponieważ dajemy się poddać iluzji codziennie, w każdej chwili, bowiem nasz mózg nieustannie błędnie odczytuje otaczające nas obrazy obrazu pod wpływem kontrastu, cieni, użycia kolorów, które automatycznie wprowadzają go w błędny tok myślenia. Wniosek - sami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele na co dzień wokół nas magii:) 
 
Iluzją można się bawić, doświadczać jej na różne sposoby. Wielu artystów uczyniło ze złudzeń optycznych motyw przywodni swojej twórczości, nieustannie igrając w swych działach z widzem. Oprócz cytowanego wyżej Sandro del Prete'a, pokuszę się o przywołanie twórczości Mauritsa Cornelisa Eschera – wybór czysto subiektywny, kierowany osobistymi preferencjami estetycznymi:).

Grafiki Eschera zawsze wywoływały u mnie sporo emocji – głównie przez jego balansowanie na granicy absurdu i iluzji, oszukiwanie świata, przekraczanie granic i schematów. Sam Escher podkreślał, że „tylko ci, którzy oddadzą się absurdowi, osiągną to co niemożliwe. Sądzę, że jest to w mojej piwnicy.... Wejdę zaraz na górę i sprawdzę.”

A oto niektóre jego dzieła:
 

 Źródło: M.C. Escher, Wydawnictwo Taschen 2006 

 Źródło: M.C. Escher, Wydawnictwo Taschen 2006  

 Źródło: M.C. Escher, Wydawnictwo Taschen 2006 

Źródło: M.C. Escher, Wydawnictwo Taschen 2006 



I nie ma w tym nic złego, a wręcz jest to pożądane, jeśli odrobinę tej iluzji wrzucimy do naszej garderoby:)





Model raczej znany, moja wersja ma dodatkowo rękawy, bo sukienka będzie noszona zimową porą. Efekt jest naprawdę zadowalający, sukienka wyśmienicie maskuje u mnie syndrom TBT (czytaj: Totalny Brak Talii). Wiadomo „nobody is perfect”, chociaż kto wie, może to tylko złudzenie ….

7 komentarzy:

  1. Naprawdę piękna sukienka oby tak dalej trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładna, fajne połączenie kolorów. Ładnie uszyta :) też może się wreszcie kiedyś skuszę na takie wyszczuplanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny:) ostatnio wpadłam w jakiś trans, jeśli chodzi o te kolory ;)

      Usuń
  3. Sukienka jest bardzo ładna! Kolorystycznie świetnie i rzeczywiście na Tbt powinna pomagać :))
    A Eschera uwielbia Ślubny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:) jak dorwę kogoś z umiejętnością obsługi aparatu to zaprezentuję jej właściwości w realu. No a że Ślubny ma świetny gust, to już dawno zauważyłam :)))

      Usuń
  4. Bardzo fajny tekst :)
    Ostatnio oglądałam jakiś program o hipnotyzerach i była scenka jak hipnotyzer wmówił facetowi, że nie zna jakiejś liczby, przykładowo 6. No i się go pyta 'ile jest 3+3' a facet ma całkowite zaćmienie, patrzy się i głupieje;) wytłumaczyli, że mniej więcej tak nas mózg czasami próbuje oszukać, jak czegoś szukamy i mimo, że leży na wierzchu to tego nie widzimy;) tak mi się skojarzyło;)
    Sztukę Eschera uwielbiam od dawna, niesamowite rzeczy tworzył:)

    A sukienka bardzo ładna, czekam na fotki na Tobie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo!!
      he, he, to się w życiu często sprawdza, np. mówię do męża: "wynieś, proszę śmieci", a on na to: "które? gdzie?" :))))

      Usuń

Za każdy, nawet najmniejszy komentarz szalenie dziękuję:)