Gdzieś zgubiłam się w mym blogowaniu. Myślałam, że mój wirtualny pamiętnik szyciowy zainspiruje mnie do większej kreatywności, obudzi chęć materializowania wszelkiego rodzaju projektów i konceptów, które gdzieś tam biegają mi po głowie.
Wielka idea gdzieś po drodze się rozmyła, zostało samo.... szycie...
Co więc zrobić blogiem ?
Podumam jeszcze trochę ...
No jak to co? Szyć, pokazywać, i opisywać :)
OdpowiedzUsuńEj, no weź - wiadomo, nie zawsze jest czas, ale od czasu do czasu można sie pochwalić :)
OdpowiedzUsuńJa też mam ostatnio życiową i szyciową rozpierduchę :) też mam chwile totalnej załamki, ale po jakimś czasie to mija, chciałabym wrzucać posta regularnie ale niestety życie w realu jest ważniejsze. W tym momencie nie mam nawet miejsca do szycia, ostał mi się tylko kawałek podłogi ;) ale mam nadzieję że to wszystko się unormuje. Nie rezygnuj , blog to fajna odskocznia od prozy życia :D Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńAga, poddajesz się? Dawaj fotkę, co tam ostatnio ciekawego uszyłaś. A może pochwalisz się jakie postępy poczyniłaś z hantlami? :) Wielki buziak w czółko dla ciebie hehe.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe słowa:))
OdpowiedzUsuń