Jakoś tak zawsze wychodzi, że klasyczna prostota mnie nęci i pociąga... Szczególnie jeśli chodzi kiecki wszelakie, nie wyłączając ślubnych. A o tych ślubnych mowa tu nie przypadkiem, gdyż ostatnio moja koleżanka z pracy stanęła przed ołtarzem w sukni, obok której większość kobiet nie byłaby w stanie przejść obojętnie!!! Eh, co to był za ślub!!!
I tak połechtana tym widokiem nieprzeciętnym, przegnałam moją ciekawość po kilku stronkach projektantów wszelakich, co by nie stracić rachuby, co w ślubnych trendach piszczy. I tak odgrzebałam stronkę moich ulubionych sukien ślubnych marki Rosa Clara (jak dla mnie - top wszech czasów) z nadzieją na jakieś nowości na 2013 rok, i ileż to emocji było, ile ochów, achów, bo kolekcja owszem była, i to jeszcze jaka!!! Tym razem suknie ślubne urzekły mnie bardziej, choć i wieczorowe kiecki niczego sobie, aczkolwiek jakoś mi do nich nie po drodze ...
Na koniec - westchnęłam boleśnie, bo znów ktoś mi kilka pomysłów łopatą z głowy wykopał... Pozostaje tylko cieszyć oko, że efekt tak powalający!
wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony: http://www.rosaclara.es/vestidos_novia/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy, nawet najmniejszy komentarz szalenie dziękuję:)